Ciemności

Ciemności

Robertowi Krawczykowi

Ciemnościami wieczór się zaczyna

 

I gęstnieją ciemności nad miastem,

 

Jakby wtedy rzednie nam mina

 

I włączamy światełka własne.


 

Ciemności władają naszą gminą,

 

Rozgościła się noc na ulicach.

 

Każdy chłopak ze swoją dziewczyną

 

Spacerują przy blasku księżyca.


 

 

 

W przemilczeniu z budżetu się wycina

 

Małe kwoty, te Jasne Anioły,

 

Nie wiadomo, czyja to wina,

 

Że nie wszyscy chodzili do szkoły.


 

W matematyce idee są ścisłe,

 

I w rachunkach musi być zgoda,

 

Wodę można przelewać lecz w Wiśle,

 

Do budżetu to wody lać szkoda.


 

 

 

Miłe złego początki, lecz skutki

 

Żałosne w tym wojnickim grodzie;

 

Kiedyś rosły wójtowi podbródki,

 

Teraz mądry jest burmistrz po szkodzie.


 

Czarownymi nas mamią słowami,

 

Do pałacu wprowadzać chcą urząd,

 

I w zielone znów grają parkami,

 

A tymczasem… zagraża nam uwiąd.

 

©Andrzej Król 2011-05-28

 

(Te słowa do melodii „Mimozami jesień się zaczyna” ułożyłem na życzenie Roberta Krawczyka, dlatego Jemu, tragicznie zaginionemu w ciemnościach wojnickich w pobliżu Zielonego Parku Przemysłowego, je dedykuję.)

Joomla Templates and Joomla Extensions by ZooTemplate.Com